Podobnie jak pisanie przeboju, wymyślanie dobrych bon motów lub treści, które „stają się wirusowe”, jest o wiele trudniejsze, niż się wydaje. Jest to jeden z powodów, dla których często zdarza się, że naprawdę chwytliwe przekazy są tworzone przez tę samą garstkę lub dwie osoby – tych, o których wiadomo, że są w tym dobre – a następnie szeroko rozpowszechniane w współpracującej sieci, aby mieć maksymalny zasięg.
Na przykład, korzystając z naszych algorytmów, byliśmy w stanie ustalić, że podczas wcześniejszych wyborów prezydenckich w USA zdecydowana większość szeroko powtarzanych wiadomości skierowanych przeciwko kandydatowi Republikanów pochodziła tylko z czterech indywidualnych kont.
Tymczasem sąsiedni wykres przedstawia prawdziwie oddolną sieć związaną z referendum w sprawie niepodległości Katalonii.
